Opis
Angielski karabin samoczynny
XL 70 E3 Enfield jest konstrukcją znaną z początku lat 80-tych, jednakże początków jego historii należy szukać w późnych latach czterdziestych. Wtedy bowiem Anglicy po raz pierwszy podjęli próbę opracowania własnego, oryginalnego naboju strzeleckiego i broni do tego typu naboju. Powołany Komitet Idealnego Kalibru, po zrealizowaniu
obszernego i kosztownego programu konstrukcyjno-badawczego, przedstawił propozycję naboju pośredniego o kalibrze 7 mm oraz dwu karabinów
EM1 i
EM2.
I nabój, i karabiny były rewelacyjne, zdecydowanie lepsze od wszystkich karabinów, którymi zakończono II wojnę światową. Już wtedy karabiny zaprojektowano w układzie
bull-pup, tzn. bez kolby właściwej, z magazynkiem umieszczonym za chwytem ze spustem. Niestety, cała sprawa zakończyła się niepowodzeniem i to przede wszystkim ze względów politycznych. Stany Zjednoczone były przeciwne nabojowi pośredniemu, popierały zaś tradycyjny, silny nabój karabinowy i jako największy partner w sojuszu postawiły na swoim, wprowadzając nabój 7,62 mm x 51 NATO. Decyzja ta jeszcze w latach 80-tych budziła emocje w kręgach fachowców brytyjskich. Warto w tym miejscu wspomnieć, że kierownikiem zespołu projektującego model
EM2 był polski inżynier z Fabryki Broni w Radomiu, pracujący wówczas w Anglii, K. Januszewski, występujący tam pod nazwiskiem Stefan Keneth Janson.
Drugą próbę podjęli Anglicy w latach siedemdziesiątych, gdy nikt już nie miał wątpliwości, że nabój pośredni znalazł trwałe miejsce w uzbrojeniu strzeleckim, chodziło jedynie o jego kaliber. Nowy nabój miał kaliber 4,85 mm, łuskę długości 49 mm, masę pocisku 3,11 g, prędkość 900 m/s z lufy o długości 518 i energię początkową 1260 J. Natomiast karabin do tego naboju,
XL 64 E5, opracowano przy założeniu, że ma to być broń dobrze dopasowana do wymagań współczesnego i przyszłego pola walki. Z przeprowadzonych analiz ponownie wynikło, iż najlepszym układem dla karabinu jest
bull-pup, zarówno w polu jak i wewnątrz wozów bojowych i helikopterów.
Karabin
XL 64 E5 z amunicją 4,85 mm zgłoszono do badań przeprowadzonych przez Komisję Broni Małokalibrowych NATO w końcu lat siedemdziesiątych i znowu nie osiągnięto sukcesu. Na przeszkodzie ponownie stanęli Amerykanie, a ściślej mówiąc, wielka siła przebicia kalibru 5,56 mm, utrwalonego w uzbrojeniu poprzez nie najlepszy, ale rozpowszechniony nabój
M193 i karabin
M16.
Rywalizację wygrał nabój belgijski, lepszy od amerykańskiego, ale o tym samym kalibrze. W tej sytuacji Brytyjczycy zaniechali dalszych prac rozwojowych nad nabojem 4,85 mm, a bronie z serii
XL 64 postanowili przystosować do strzelania nabojami 5,56 mm x 45 i tak powstał karabin
XL 70 E3, przekonstruowany najpierw na nabój
M193, a następnie na nabój
SS 109 (XL85E1).