Historia powstania 58 Pattern
Po zakończeniu II Wojny Światowej w 1945 roku, Wielka Brytania znalazła się w podobnej sytuacji, co 27 lat wcześniej po ukończeniu I Wojny Światowej. Po sześciu latach produkcji nastawionej wyłącznie na wygranie wojny, cały przemysł wojenny padł z dnia na dzień, rząd znalazł się w olbrzymich długach wojennych, tysiące żołnierzy zostało zdemobilizowanych. Zaś Armia Brytyjska znalazła się w posiadaniu więcej nie potrzebnego sprzętu, w tym setek tysięcy zestawów oporządzenia wzór 37 Pattern oraz 44 Pattern.
44 Pattern zostało specjalnie zaprojektowane do walki na Pacyfiku, nigdy nie ujrzało akcji (w czasie IIWŚ), ponieważ Japonia skapitulowała szybciej, niż się tego spodziewano. Mimo tego 44 Pattern doczekał się akcji w Indonezji w grudniu 1945 roku, gdzie oporządzenie spisało się jak oczekiwano. Początkowo MoD planował wyfasować 44 Pattern wojskom stacjonującym w okupowanych Niemczech, jednak z planu tego zrezygnowano. Oporządzenie zostało oddane do dyspozycji żołnierzy wysyłanych do dżungli (Korea, Malaje, Borneo).
W tym czasie ówczesny MoD zadecydował, że nie będzie przez jakiś czas modyfikował oporządzenia bo jest dobrze tak jak jest. Oporządzeniem tym był nieudany 37 Pattern. Dopiero na początku lat pięćdziesiątych coś drgnęło, i w 1951 roku światło dzienne ujrzał pierwszy prototyp oporządzenia o nazwie Z2 Pattern. Prototyp przeszedł wiele długich i mozolnych testów, ponieważ MoD nie chciał popełnić tego samego błędu, co z 37 Pattern, które zostało stworzone w pośpiechu i miało wiele niedopatrzeń.
Efektem tych mozolnych prac jest dobrze dziś znane oporządzenie 58 Pattern. Powstało już 1956 roku, jednak do szerokiego użytku zostało wprowadzone dopiero dwa lata później w 1958 roku (stąd też nazwa oporządzenia). Minęło wiele lat zanim cała armia otrzymała oporządzenie 58 Pattern. Oporządzenie to służyło JKM aż do połowy lat dziewięćdziesiątych, gdzie ostatnie zestawy były zastąpione przez PLCE.
Opis i ocena oporządzenia
Na tamte czasy 58 Pattern było oporządzeniem nowoczesnym, dobrze przemyślanym, łatwym w montażu i wygodne w użytkowaniu. Mniej więcej w tym samym czasie US Army stworzyło oporządzenie opierające się na tym samym systemie (czyli pas + szelki). Początkowo obie armie wyekwipowały tylko swoich żołnierzy, potem swoich sojuszników. Reszta świata postanowiła skopiować pomysł i tak oto system pas + szelki stał się bardzo popularnym rozwiązaniem.
Nowością było wprowadzenie wygodnych szelek, które były szerokie i miały miękkie podbicie na ramionach. Po raz pierwszy żołnierz miał możliwość regulowania szelek w czasie marszu, co pozwalało mu na przerzucenie ciężar oporządzenia z ramion na biodra, bez konieczności zdejmowania z siebie całego ekwipunku. Jest to oczywistym rozwiązaniem we wszystkich współczesnych oporządzeniach, jednak wtedy była to kompletna nowość. Oprócz tego istniała opcja regulowania części oporządzenia bez konieczności rozkładania go na czynniki pierwsze (np. 1908 i 1937 Pattern nie posiadały tej możliwości).
W dużej mierze w czasie projektowania oporządzenia projektanci bazowali na zasadzie: jeśli czegoś brakuje, to do pasa można doczepić części z 37 Pattern (które wciąż było łatwo dostępne w dużych ilościach). Po wprowadzeniu 58 Pattern do służby czynnej okazało się, że części 37 Pattern nie do końca są kompatybilne z nowszym oporządzeniem. Z tego powodu do oporządzenia dodano zaprojektowano np. materiałową kaburę na pistolet (Pistol Holster) oraz pokrowce na lornetkę oraz kompas.
Części oporządzenia w wersji standardowej
KOLOR
Oporządzenie było szyte z grubej bawełny, farbowanej na zielono. Ponieważ oporządzenie było produkowane przez różne firmy w różnych latach, odcień barwnika nieco się różnił za każdym razem. I tak oto dzisiaj na aukcjach można dostać części oporządzenia 58 Pattern w najróżniejszych odcieniach zieleni.
SZELKI
Prawdziwą eureką tamtych czasów były wygodne szelki, o szerokich, miękkich ramionach. Szelki były oparte na 4-punktowym zawieszeniu (2 z przodu, zaczepione o Ammo Pouche oraz 2 z tyłu, zaczepione o pas), które miały za zadanie rozłożyć ciężar oporządzenia na biodrach oraz na ramionach żołnierza. Dodatkową zaletą była możliwość regulacji szelek w czasie marszu, dzięki czemu żołnierz miał możliwość przerzucenia wagi oporządzenia z ramion na biodra (ponieważ ramiona już wagę plecaka). Szelki posiadały przyszyty na stały, (z wyglądu) bardzo skomplikowany system mocowania trzonka łopaty. W praktyce wielu żołnierzy odpruwało zbędny fant, ponieważ noszenie olbrzymiej łopaty było niepraktyczne. Z przodu szelek, tuż nad regulacją troków, znajdują się D-ringi - służyły do zaczepienia haczyków troków/szelek od plecaka (Field Pack).
PAS
Początkowo klamra pasa była robiona ze stali, później z mieszanki stali (różnicę było widać i czuć). Klamry były malowane na czarno lub zielono. Konstrukcja pasa jest bardzo podobna to pasa 37 Pattern; sam pas regulowało się za pomocą "haczyków" zaczepionych o oczka w pasie mieszczące się na całej długości pasa. Dwa małe D-ringi z tyłu pasa służyły do podpinania cape carriera (pokrowca na zrolowane poncho). Minusem było to, że po złożeniu oporządzenia regulowanie pasa nie należało do najłatwiejszych czynności - problem ten prześladował żołnierzy aż do momentu wprowadzenia nowego oporządzenia PLCE pod koniec lat osiemdziesiątych.
AMMO POUCH
Ładownice amunicyjne były "zestawem" dwóch ładownic: prawo- i lewostronnej. Pierwsza wersja obu ładownic była mniejsza niż ta w oporządzeniu 44 Pattern, przez co mieściła w sobie jedynie dwa 20-nabojowe magazynki (7,62 mm) do karabinu SLR. W połowie lat sześćdziesiątych ładownice przeszły lekką modyfikację. Od tamtej pory mieściły trzy 20-nabojowe magazynki, dodatkowo ładownice były przypinane do pasa pod kątem, co ułatwiało sięganie po magazynki.
Prawa ładownica amunicyjna posiada przyszytą małą kieszonkę z boku; kieszonka ta była przeznaczona na granaty nasadkowe do karabinu No.94 Energa (pasowały także do SLR). Szybko się okazało, że kieszonka idealnie nadawała się na noszenie tam wojskowego niezbędnika (z uwagi na swój podłużny kształt) oraz BFA.
Lewa ładownica amunicyjna posiadała przyszyte na stałe uchwyty na bagnet SLR w pochwie. Mieściła 3 magazynki do karabinu SLR (7,62 mm).
KIDNEY POUCHES
Ojciec Utility Pouches PLCE. W 58 Pattern Brytyjczycy zdecydowali się po raz pierwszy zapewnić swoim żołnierzom miejsce na przenoszenie sprzętu osobistego. Kidney Pouches były "zestawem" 2 ładownic przeznaczone do przenoszenie racji żywnościowych, kuchenki do gotowania oraz menażek i niezbędnika, skarpet na zmianę itp. Ładownice posiadały swoje plusy i minusy. Plusem była spora pojemność: chlebak mieścił więcej, niż na to wyglądał. Dawały też ciepło (szczególnie nerki - stąd też nazwa ładownic) w zimne dni. Minusem była zbyt płytka klapka ładownicy (nawet gdy zapięta, łatwo było o zgubienie przedmiotów) oraz nietypowy rozmiar ładownic. Rozmiar był o tyle kłopotliwy, że jeśli żołnierz starannie nie poukładał racji żywnościowych oraz nie rozdzielił kuchenki od menażki - w czasie marszu oporządzenie robiło strasznie dużo hałasu. Dodatkowo mocowanie ładownic jest tak skomplikowane, że nawet jeśli przymocowane poprawnie, często odpadały w czasie marszu lub biegu.
CANTEEN POUCH
Przystosowany do noszenia po lewej lub prawej stronie pasa, tuż za ładownicą amunicyjną. W deszczowe dni wyłuskiwanie manierki z przemoczonego pokrowca wymagało strasznie dużo energii, co wywoływało więcej przekleństw i agresji niż w czasie ćwiczeń ataku na bagnety. Idealne dopasowanie pokrowca na manierkę oraz fakt, że materiał (z którego 58 Pattern był wykonany) kurczył się w czasie kontaktu z wodą, było poważną wadą pokrowca. Jedynym sposobem wygodnego dostępu do manierki było wciskanie kubka na dno pokrowca, następnie włożenie manierki do góry nogami. Ponieważ stare manierki do najszczelniejszych nie należały, ładownica i tak mokła od wyciekającej wody. Sposób, w jaki dostawały się do środku ściółka, ziemia oraz małe robaczki (obklejając całą manierkę oraz kubek) pozostaje do dziś zagadką. W klapce pokrowca znajduje się mała kieszonka; była przeznaczona na trzymanie tabletek uzdatniających wodę.
CAPE CARRIER
Nazywany też "Poncho Roll". Cape Carrier był przeznaczony do noszenia zrolowanego poncha (które w tamtych czasach służyło za 3 w 1: pałatka przeciwdeszczowa, pałatka NBC oraz prowizoryczny dach nad głową do spania w terenie). Regulaminowo pokrowiec powinien znajdować się pod Kidney Pouch'ami, przyczepiony do pasa oraz podczepiony trokami do ładownic amunicyjnych, dzięki czemu noszenie poncha było w miarę wygodnie. CIEKAWOSTKA: Żołnierze mocowali Cape Carriera nad Kidney Pouchami, co podnosiło komfort np. w czasie biegu.
HAVERSACK
Torba na maskę przeciwgazową (model S6). Torba była noszona na pasie, między ładownicą amunicyjną a Kidney Pouchem (zakładając, że w ogóle była noszona). Zostały wyprodukowane 2 modele torby: pierwszy (Mk.1) był wykonany z tego samego materiału, co oporządzenie; drugi (Mk.2) był wykonany z nylonu, zapinany na rzepy oraz napa. W latach osiemdziesiątych maska S6 została zastąpioną przez S10; ponieważ maska mieściła się w torbie po starej masce (Mk.2), S10 nie otrzymało nowej torby aż do momentu pojawienia się nowego oporządzenia (czyli PLCE).
FIELD PACK lub LARGE PACK
Plecak składał się z komory głównej oraz dwóch kieszeni bocznych. Plecak posiadał nieskończoną ilość różnych troków i haczyków, dzięki któremu można było przytroczyć wojskowy śpiwór lub hełm. Dodatkowo, na klapie plecaka pojawił się uchwyt na trzonek łopaty. Pomimo (wydawałoby się) starannego projektowania oporządzenia, plecak okazał porażką. Jedyną zaletą było to, że idealnie nadawał się jako poduszka pod głowę. Potem miał już same wady. Przede wszystkim pojemność plecaka doprowadzała żołnierzy do szału: boczne kieszonki nie były w stanie nic pomieścić, a w komorze głównej (po włożeniu śpiwora) - nie można było wcisnąć nawet szpilki. Otwieranie i zamykanie klapy komory głównej było mozolne i wymagało skupienia (w ciemnościach zamykanie było awykonalne - tak się składa, że plecak posiada pół miliona różnych troków i zapięć nieznanego przeznaczenia). Ostatecznie samo zakładanie i zdejmowanie plecaka było skomplikowane, i potrzeba było 2 żołnierzy do jednego plecaka. Było tak ponieważ Field Pack nie posiadał własnych szelek lecz troki z haczykami do zaczepienia o szelki oporządzenia. Waga plecaka była źle rozłożona i noszenie nawet lekkich przedmiotów było bardziej bolesne, niż noszenie dzisiejszego Bergana o wadze 50kg. Z tych wszystkich powodów żołnierze używali plecaka jako torby transportowej przewożonych przez pojazdy - chociaż i tutaj plecak nie zdawał egzaminu, ponieważ nie posiadał żadnego uchwytu transportowego.
ŁOPATA (SAPERKA)
Mało kto dzisiaj pamięta, ale w latach, gdy wprowadzono oporządzenie 58 Pattern, nie istniały popularne dziś saperki składane na trzy części. Twórcy oporządzenia nie zrezygnowali jednak z "saperki" i przystosowali oporządzenie do noszenia... łopaty. Trzonek o zakończeniu w kształcie "T" był mocowany i zabezpieczony na szelkach (na plecach żołnierza), natomiast szufla była mocowana na Poncho Rollu. Noszenie łopaty przy oporządzeniu nie było wygodnym zajęciem, ponieważ łopata była trochę mniejsza od szufli do odgarniania śniegu. Gdy regulaminowo noszona, żołnierz wyglądał jakby połknął kij od szczotki w czasie porannego sprzątania sali.
MESS TINS
Nowa menażka dwu częściowa została wprowadzona wraz z oporządzeniem 37 Pattern, zastępując swoją poprzedniczkę o kształcie litery "D", wprowadzonej (uwaga!) w 1813 roku. Na początku menażki były robione ze stali; były nieco mniejsze i "porządniejsze" (nie wyginały się przy czyszczeniu o trawnik), dodatkowo posiadały bicia z numerem NSN, rokiem produkcji oraz "strzałką" potwierdzającą oryginalność przedmiotu. Później MoD postanowił zaoszczędzić i zaczęto produkować menażki z aluminium. Są lżejsze, nieco większe i znacznie tańsze.
WATERBOTTLE & CUP
Plastikową manierkę oraz kubek zaprojektowano specjalnie dla oporządzenia 58 Pattern. Pierwsze manierki oraz kubki były z zielonego plastiku, niedługo po tym wprowadzono czarny, matowy plastik, bo ten jak dobrze wiadomo lepiej maskuje w pomieszczeniu bez okien i światła. Kubek był zaprojektowany z myślą zakładania go na manierkę, niż wkładanie manierki do kubka (jeśli to zrobisz - możesz mieć poważne problemy z wyciągnięciem manierki z kubka). Plastikowa manierka oraz kubek posiadały zestaw wad i zalet. Zaletą plastiku jest to, że nie jest szkodliwy dla ludzkiego zdrowia (jak aluminium). Wadą było to, że od tej pory żołnierze mogli gotować jedynie w swoich menażkach; dla tego też wielu żołnierzy zatrzymywało przy sobie aluminiowe kubki z oporządzenia 44 Pattern. Wzór kubka i manierki pozostał pozostaje niezmieniony po dzień dzisiejszy, z wyjątkiem małej modyfikacji w latach dziewięćdziesiątych (manierka jest przystosowana do picia wody, mając na twarzy maskę przeciwgazową model S10).
Części oporządzenia w wersji rozszerzonej
PISTOL CASE
Kabura na pistolet Browning HP (9 mm). Kabura była zaprojektowana do noszenia po lewej stronie pasa (co po raz kolejny udawania notoryczne dyskryminowanie leworęcznych żołnierzy przez MoD). W środku kabury znajdowała się mała kieszonka na wycior do pistoletu oraz zapasowy 13-nabojowy magazynek . Kabura była produkowana w 3 kolorach: oliwkowym (dla armii), białym (dla Military Police) oraz szaroniebieskim (dla RAFu) .
COMPASS CASE
Futerał na kompas. Futerał jest bardzo podobny do pokrowca na lornetkę. Można go nosić na pasie oporządzenia (posiada jeden C-ring z tyłu, umożliwiając jego podpięcie do pasa) lub na troku szelki, do noszenia tuż nad kaburą na pistolet (posiada przelotkę).
BINOCULAR CASE
Futerał na lornetkę. Futerał jest podobny do swojego poprzednika z oporządzenia 44 Pattern. Podobnie jak futerał na kompas, Binocular Case posiada możliwość noszenia na pasie oporządzenia (ma 2 C-ringi do mocowania) lub na troku szelki.
UTILITY STRAPS
Dwa krótkie troki ogólnego użytku, były fasowane wraz z każdym oporządzeniem. Służyły do przypinania dodatkowego sprzętu do oporządzenia lub plecaka (np. śpiwór).
SUIT SIGHT POUCH
Futerał na przyrząd optyczny montowany na karabinach SLR. Ciekawostką może być fakt, że futerał był wykonany z nylonu (tego samego, z którego później planowano szyć całe 58 Pattern; patrz też: Yeti czyli 58 Pattern z nylonu).
MACHETE (GOLOK)
Pochwa na maczetę. Maczeta była znana jako Golok lub też No.2 Martindale (nazwa producenta z Birmingham). Sama maczeta posiadała ostrze o długości 33cm, miała drewnianą rękojeść i otwór na sznurek. Dla porównania, maczeta z oporządzenia 44 Pattern była nieco dłuższa i cieńsza oraz posiadała inny kształt rękojeści. Golok służył jako siekierka w wersji 'dżunglowej' oraz do innych prac - nie nadawał do polowania czy też siekania ludzi na grube plastry.
Yeti czyli 58 Pattern z nylonu
djęcie po lewej przedstawia żołnierza z oporządzeniem 58 Pattern. Co zwraca uwagę (nawet na tej słabej jakości zdjęciu) to materiał oporządzenia. W latach siedemdziesiątych XX wieku próbowano wymieć dawno już niepraktyczną bawełnę, z której szyto oporządzenie, na nowy, lekki materiał: nylon (tak jak to miało miejsce w amerykańskim oporządzeniu ALICE).
Oczywiście w tamtych czasach MoDowi ani w głowie było wydawanie pieniędzy na nowe oporządzenie, jednak 3 ogromne wady bawełnianego 58 Pattern zmusiły ministerstwo przynajmniej do podjęcia prób użycia nowego materiału. Głównymi powodami były:
- Bawełna wchłaniała wodę niczym gąbka.
- W teorii, gdyby na polu walki zostałby użyta bomba chemiczna lub biologiczna istniało ryzyko, że bawełna pochłonie niebezpieczne dla zdrowia żołnierza związki chemiczne/biologiczne. Dodatkowo byłoby bardzo ciężko "odkazić" takie oporządzenie.
- Z wiekiem oporządzenie kurczyło się.
58 Pattern w wersji nylonowej było (według źródeł) produkowane przez jakiś czas w 1972, po czym produkcję zaniechano. Nylon zastąpiono pokrowcem dla oporządzenia, który miał je chronić przed atakiem NBC, jednak i tego zaprzestano ponieważ pokrowiec bardzo źle znosił życie w piechocie, gdzie ulegał szybkiemu zniszczeniu.
Koniec żywotu oporządzenia 58 Pattern
58 Pattern popadło w wielką niełaskę dopiero po 24 latach służby, dokładniej w czasie Wojny Falklandzkiej w 1982 roku. Dwoma głównymi zarzutami były wcześniej już znane wady oporządzenia:
- Oporządzenie nasiąkało szybko wodą, po czym zamarzało, w efekcie czego żołnierz dźwigał tzw. "martwą wagę" (zamarzniętą wodę w materiale oporządzenia).
- Oporządzenie było niekompatybilne i bardzo niewygodne do noszenia z używanymi przez żołnierzy plecakami (konstrukcja oparta na ramie). Dopiero 6 lat później powstał pierwszy prototyp (który oddano bezlitosnym testom we wszystkich możliwych warunkach klimatycznych, także arktycznych). Prototyp PLCE wszedł do szerszego użytku w 1988, co było gwoździem do trumny 58 Pattern.
W latach dziewięćdziesiątych oporządzenie zostało przeniesione do magazynów Army Cadets, które dziś tysiącami zalega półki każdej jednostki kadetów. Najdłuższym żywotem cieszył się pas oporządzenia, który żołnierze i kadeci woleli nosić zamiast standardowych fasowanych pasów. Jednak nawet na pas 58 Pattern przyszedł czas na emeryturę. W 2005 roku, Armia Brytyjska przeszła kolejną reformę, w czasie której na stałe weszły do użytku tzw. Stable Belt.
Mówi się, że część oporządzenia została oddana niektórym państwom w Afryce (widać je czasami na zdjęciach). Zdecydowaną większość oporządzenia 58 Pattern spotkał wspólny los - na wysypisku. Dziś 58 Pattern jest już tylko historią. Kolekcjoner może je kupić za grosze na aukcjach oraz pchlich targach w Wielkiej Brytanii.