PETIQUETTE czyli ZWIERZĘTA DOMOWE
Pet z języka angielskiego zwierzęta domowe.
Petiquette gra słów; polegająca na połączeniu dwóch wyrazów pet oraz etiquette; w dosłownym tłumaczeniu etykieta zwierząt domowych

Dla Brytyjczyka, posiadanie zwierzaka w domu nie jest sposobem spędzania wolnego czasu:- lecz jego/jej całym życiem. Dom Brytyjczyka może być jego małym prywatnym zamkiem, ale prawdziwym królem zamku jest zwierzak właściciela. Psiak lub kociak dosłownie rządzi wszystkim w domu, i ma przywilej zajmowania najlepszego miejsca na kanapie przez telewizorem lub tuż przy kominku. Zwierzaki otrzymują o wiele więcej uwagi, miłości, podziwu, pokrzepienia niż własne dzieci Brytyjczyków; nie rzadko dostają lepsze jedzenie, niż dzieci właścicieli. Fakt, że RSPCA* powstało 60 lat wcześniej niż NSPCC mówi samo za siebie – Brytyjczycy kochają swoje zwierzaki.

* Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals (w skrócie RSPCA) - założone w 1824 r., stowarzyszenie zapobiega nad znęcaniem się nad zwierzętami. Patronką organizacji jest sama królowa Elżbieta II.
** National Society for the Prevention of Cruelty to Children (stowarzyszenie zajmujące się zapobieganiu znęcaniem się nad dziećmi, założone w 1884 r.)
Najlepszym przyjacielem Brytyjczyka jest jego zwierzak
Niektórzy posuwają się do stwierdzenia, że Brytyjczycy traktują swoje zwierzęta jak ludzi. Jest to nieprawdą: jeśli byłeś świadkiem jak Brytyjczycy podchodzą do ludzi, to pewnie już wiesz, że nigdy nie mogliby się zdobyć na bycie tak nieprzyjaznym i chłodnym wobec swoich zwierzaków.

Tak naprawdę przeciętny Brytyjczyk unika interakcji z innymi, nieznanymi ludźmi w miejscach publicznych, a w czasie prób nawiązania z nim rozmowy robią się albo dziwni, albo wręcz agresywni. Paradoksalnie, ci sami ludzie nie mają problemu nawiązać przyjaznej rozmowy (czasami bardzo długiej) z psem lub kotem, którego czasem nie znają. Przeciętna rozmowa Brytyjczyka z psem brzmi, jak następuje: Hello there! What's your name? And where have you come from, then? D'you want some of my sandwitch, mate? Mmm, yes, it's not bad, is it? Here, come up and share my seat! Plenty of room! („Ach, witaj! Jak masz na imię? Skąd przyszedłeś, hmm? Chcesz kawałek mojej sałatki? I co, nie jest taka zła, nie? No, chodź usiądź obok mnie! Starczy miejsca dla obojga!”).
Krytykowanie czworonożnych bestii
Jedną z najważniejszych zasad przestrzegania Petiquette'y jest to: nie wolno krytykować czyjegoś zwierzaka, jest to grzech śmiertelny. Bez względu na to, jak bardzo brzydki, śmierdzący, wstrętny i zjadający-kolejną-parę-butów jest pies właściciela, nie wolno wypowiedzieć słowa krytyki. W UK, krytykowanie zwierząt jest gorszym grzechem, niż krytykowanie czyjegoś dziecka.

Jedyną osobą, która może krytykować zwierzaka jest właściciel; ale nawet i to jest robione zgodnie z Petiquette'ą. Krytyka musi być wypowiadana z podziwem a wręcz miłością dla niewyrasowanego psa. W takiej krytyce własnego psa niemal da się usłyszeć nutkę dumy i uwielbienia dla bestii. Ludzie często wdają się w rozmowy na temat swoich zwierząt, próbując przebić jeden drugiego listą zjedzonych/zniszczonych rzeczy przez psa. Przykład:

Osoba 1: Mój pies nie je zwykłych rzeczy takie jak buty, one je tylko telefony komórkowe
Osoba 2: No cóż, mój pożarł zestaw kina domowego!
Osoba 1: A mój pogryzł cale Volvo!

Istnieje przekonanie iż Brytyjczycy czerpią ogromną przyjemność ze złego zachowania swoich zwierzaków. Psy i koty posiadają wolność, jakiej nie posiadają ich właściciele przez całe życie. Psy i koty są alter ego właścicieli, reprezentują „dziką” stronę Brytyjczyków. Powiedzenie „Przez żołądek do serca mężczyzny” - w przypadku wyspiarzy jest podobna zasada, która brzmi „Do serca Brytyjczyka przez jego zwierzaka”. Innymi słowy najlepszym sposobem do nawiązania przyjaźni z wyspiarzem jest wychwalanie pod niebiosa jego/jej zwierzaka. Bardzo ważne jest „prowadzenie rozmów” ze zwierzakiem (tyle, ile tylko się da): adresując słowa do zwierzaka tak naprawdę adresujesz słowa do jego/jej właściciela.
Powrót